W Pokrzywniku, Gronowie, Strzelnie, Bielawie Górnej i Godzieszowie błoto i zniszczone drogi
Mieszkańcy miejscowości wzdłuż powstającej trasy mają już dość bałaganu, błota i zniszczonych dróg
Ludzie mają już dość tego, co towarzyszy tej ogromnej inwestycji. W Strzelnie, w gminie Pieńsk, kilkukilometrowy odcinek niedawno przebudowanej drogi krajowej nr 4 jest aż brązowy od błota nanoszonego przez koła wielkich, czteroosiowych wywrotek wyjeżdżających z budowy autostrady.
Na drodze pojawiają się wprawdzie samochody specjalne, zamiatarki i ludzie, którzy próbują poradzić sobie z błotem, ale to nierówna walka. Kierowcy jadący od przejścia granicznego w Jędrzychowicach w głąb Polski muszą tu mocno zwolnić, żeby na śliskiej mazi nie stracić panowania nad pojazdem.
W Pokrzywniku, w gminie Zgorzelec, nikt już nawet nie uprząta błota z lokalnej drogi. Podobnie w pobliżu Gronowa. Tu zresztą ludzie są poirytowani podwójnie, bo będące już wcześniej w opłakanym stanie szosy teraz są rozjeżdżane nie tylko przez budowniczych autostrady, ale także przez samochody wywożące urobek z pobliskiego kamieniołomu bazaltu.
W Bielawie Górnej z powierzchni ziemi zniknęła zupełnie wybudowana kila lat temu przez samorząd asfaltowa droga do wsi.
– To, co się tu dzieje, nie da się opisać – mówi Marian Świderski, sołtys Bielawy Górnej. – Asfaltu w ogóle już nie widać. A dziury są teraz takie, że żaden samochód osobowy tędy nie przejedzie – skarży się.
Zastrzeżenia do budowniczych autostrady mają zresztą nie tylko zwykli ludzie.
– Budują swoje, niszczą nasze – mówi Cezary Mostowik z wydziału drogownictwa i gospodarki nieruchomościami zgorzeleckiego starostwa.
– Najbardziej narażone są drogi powiatowe Łagów – Pokrzywnik, Gronów – Sławnikowice, Strzelno – Gronów – wylicza. – Chodzi zresztą nie tylko o drogi, ale także pobocza – dodaje.
Dlatego właśnie urzędnicy zgorzeleckiego starostwa przygotowują już wystąpienie do firm odpowiedzialnych za budowę autostrady z wnioskiem o podjęcie stosownych kroków w celu przywrócenia poprzedniego stanu lokalnych dróg. Podobne działania, choć w sprawie drogi wojewódzkiej, planują także władze powiatu lubańskiego. Jak tłumaczy starosta Walery Czarnecki, droga Węgliniec – Lubań wypadła z wojewódzkiego planu inwestycyjnego i w najbliższym czasie nie znajdą się na jej remont pieniądze w budżecie województwa. Tymczasem na odcinku od węzła autostradowego w Godzieszowie właśnie do Lubania, szosa, która jest dla powiatu niezwykle ważna komunikacyjnie, została mocno zdewastowana przez ciężki sprzęt pracujący przy budowie autostrady.
– Będziemy chcieli, aby w ramach inwestycji autostradowej, ta droga została naprawiona – mówi starosta Czarnecki.
Cezary Mostowik również nie widzi innego wyjścia.
– Przed rozpoczęciem budowy autostrady przeprowadzona była wizja w terenie – mówi Mostowik. Urzędnicy sporządzili dokumentację, także zdjęciową, by pokazać, jak wyglądały drogi przed rozpoczęciem inwestycji.
– Dzięki niej, będziemy mieli porównanie i na pewno nie pozwolimy, żeby nasze drogi zostały po skończeniu autostrady w gorszym stanie niż były – zapowiada urzędnik. •
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/7.webp)
Rusza Strefa Czystego Transportu w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?