Prezydent Wałbrzycha podsumowuje prace na obwodnicy. Gonimy się z czasem, by do świąt była przejezdna [NOWE ZDJĘCIA]

Jak wielokrotnie podkreślali przedstawiciele Budimexu, opóźnienia na budowie obwodnicy Wałbrzycha wynikają przede wszystkim z konieczności wykonania dodatkowych prac, których nie planowano na etapie projektowania i kontraktowania budowy obwodnicy. Mowa choćby o pogórniczych szybach, które trzeba było zabezpieczyć i zinwentaryzować, a których nie było na mapach.

Na ostatniej, listopadowej sesji Rady Miejskiej Wałbrzycha, prezydent miasta Roman Szełemej raportował zakres robót, które zostały jeszcze do wykonania.

- Gonimy się z czasem, by przed przerwą zimową, jeszcze przed świętami zdążyć z udrożnieniem obwodnicy w szeroko rozumianym Śródmieściu i na Placu Grunwaldzkim. Chcemy tam położyć asfalt. Tak, aby droga była tam przejezdna dla autobusów, choćby jedna nitką. Wiele będzie zależeć od pogody i opadów deszczu, śniegu i mrozu - zaznaczał Roman Szełemej. I podkreślał trudności, z jakimi mierzy się miasto jako inwestor i Budimex, jako wykonawca drogi.

- Pojawiły się kolejne niespodzianki w postaci rur, cieków wodnych. Ci, którzy przechodzą przez ulicę Wysockiego widzą, jak głęboko pracownicy Budimexu muszą schodzić w głąb, pod koryto Pełcznicy, na głębokość większą niż 6 metrów pod powierzchnią jezdni, bu zbudować sarkofag wokół koryta Pełcznicy i Sobięcinki. Tego nie było w projekcie - wyliczał Szełemej.

Podobnie, jak dodatkowych prac przy murze tuż obok pokoi gościnnych i magazynów na skrzyżowaniu Wysockiego z Sikorskiego. Trzeba tam było przygotować dodatkowe filary żelbetowe, bo przy dużym natężeniu ruchu, teren gdzie znajdują się nieruchomości byłby zagrożony.

- W najbliższych weekend chcemy położyć asfalt na ulicy częściowo Wysockiego, Kolejowej, Sikorskiego. Przy ulicy Łączyńskiego trzeba wzmocnić estakadę, by wzmocnić ekrany akustyczne, podobnie na ulicy Reja - zapewniał prezydent Szełemej.

Podkreślał ponadto, że Budimex boryka się z drożyzną materiałów budowlanych. - Teraz toczymy bardzo trudne negocjacje, ile mamy zapłacić za prace, przy których materiały budowlane są dwa razy droższe niż rok temu, nie mówiąc o momencie podpisania umowy. Są też problemy z pracownikami...

Roman Szełemej przekonywał, że kiedy wyasfaltowane zostaną odcinki w Śródmieściu, będzie można uznać, że 97 procent prac zostało wykonanych. Tymczasem apeluje, by wszyscy trzymali kciuki za miasto i wykonawcę.